GRAŻYNA KANIA

 
Aktuell.html
 


WIZYTA STARSZEJ PANI                                           powrót


TLZ, 29.11.11

Rudolstadt zeigt Dürrenmatts "Der Besuch der alten Dame"

Frank Quilitzsch

(...) Kania przynosi ze sobą świeże pomysły i stwarza aktorom z łatwością przestrzeń do gry. Ci zaś zmieniają role ale nigdy kostium i przy tym czy innym występie wyrastają ponad siebie. (...) Godnym przykładu jest rudolstadzki program oszczędnościowy: rzadko kiedy tak skąpiono z rekwizytami. Żadnych mebli, żadnych walizek, żadnej broni.... Tylko dwie butelki piwa, które Seidensticker i Joachim Brunner opróżniają z przyjemnością jako policjanci. I hotel, jak zamek, ze skrzynek do piwa, zasponsorowany przez browarnie z regionu, na którym obwarowała się zesnobiona Pani. Kto gülleński chór tak mistrzowsko choreografuje, może się zdać na wyobraźnię widzów. Zagrożenie Alfreda – to on nagle stoi na przeszkodzie dobrobytu współobywateli – unosi się wręcz w powietrzu.

Genialna jest symultaniczna gra przed i za otwartą ścianą. (...) Parabola Dürrenmatta, napisana przez autora w 1955 z powodów finansowej konieczności, o tym jak łatwo uwieść mieszczaństwo, które znalazło się w kryzysie, zdaje się – patrz światowy kryzys – być aktualna tak dzisiaj jak i wtedy


OTZ, 28.11.11

Premiere "Der Besuch der alten Dame" in Rudolstadt

Angelika Bohn

(...) Młoda reżyserka Grażyna Kania oczyszcza w Rudolstadt "Wizytę starszej Pani" z wszędobylskich przyzwyczajonych sposobów odczytania. Claire Zachanassian, kobieta z obrzydliwą propozycją, to tym razem nie strawiona przez żółć staruszka w wózku inwalidzkim. Verena Blankenburg gra dekadencką, nadal uwodzicielską kobietę w kwiecie wieku. Pieniądze są sexy. (...) Ogląda się to z wielką ochotą i przekorą, i przedstawienie ma początkowo też szybkie tempo. Widz nie musi w swoim dniu codziennym daleko wychodzić, żeby napotkać postaci, które widzi na scenie. Güllen jest wszędzie. (..) Alfred Ill staje się krok po kroku tragicznym bohaterem, który jest gotowy poświęcić się dla dobrobytu współobywateli. Sympatyczny porządny facet, który żałuje wrednej zdrady swojej jedynej miłości. Ciasno objęci znikają Klara i Alfred na koniec w kierunku innego życia. Może do bufetu, gdzie - miejmy nadzieję - ten wspaniały zespół porządnie świętował.


NACHTKRITIK, 26.11.11

Hello Again!

von Christian Baron

(...) Grażyna Kania dobrze rozpoznała w swojej inscenizacji w Landestheater Rudolstadt, że w sztuce Friedricha Dürrenmatta "Wizyta starszej Pani"  chodzi o większe sprawy a nie tylko o zimnokrwistą zemstę zgorzkniałej starej kobiety. (...) Naprawdę mocne jest jej inscenizacja tam, gdzie chodzi o rozrywkę. Zasłużony aplauz zebrały muzyczne fragmenty, jak ten, kiedy Gülleńczycy witają swoją wybawicielkę z wielkim zaangażowaniem śpiewając "Hello Again" Howarda Carpendalea, albo ta sekwencja, kiedy bliski rozpaczliwego szaleństwa obywatel (fantastyczny w tej roli Benjamin Griebel) wykonuje na rozkaz Zachanassian ćwiczenia gimnastyczne. Niezłe też jest to, że zmiany między scenami i rolami, obywają się dzięki wsparciu zespołu chóru i atmosfery, bez wielkich zmian w kostiumie i scenografii. W ogóle scenografia jest utrzymana w spartańskim stylu, centrum spektaklu jest gra aktorska. Wynikająca z dramatu tragiczna groteska jest też przez wszystkich członków zespołu, a w szczególności przez Matthiasa Winde, wyjątkowo sprawnie odegrana (...)



powrót